Siema ;* Dzisiaj będzie trochę smutno. Mimo, iż mój dzień rozpoczął się zajebiście, to w jednej sekundzie wszystko musiało runąć -.- Dziś jak nigdy poszłam z chęcią do szkoły, chciałam odciąć się od problemów, ale w domu czekały na mnie następne. Po powrocie dowiedziałam się, że mój pies, którego kilka miesięcy temu musiałam oddać - nie żyje ;'c ! Wiem, że blog to nie miejsce na takie łzawe historyjki, ale kurwa Dlaczego Ja?! Czy choć jednego dnia nie mogę przeżyć spokojnie? ehhh ;c Tak bardzo go kocham!
Chciałam napisać co wczoraj odwaliłam, ale teraz mi się odechciewa. Mianowicie wczorajszego wieczoru naszła mnie ochota na ciasto, było jakoś po 19. W kuchni na szafce za przyprawami i takim innymi bzdetami, dostrzegłam pudełko z piernikiem na szybko. Karton był dość wytarty, ale nie zaniepokoiło mnie to, ponieważ miałam taką ochotę na ciasto, że aż już czułam jego zapach *.* Wszystko się pięknie upiekło. Zrobiłam jeszcze do niego, bitej śmietany żeby nie było za suche. Było pyszne, wszyscy zjedli. Gdy poszłam wynieść talerzyk do zlewu, z szafki chwyciłam pudełko, żeby je wyrzucić i co dostrzegłam? Datę przydatności. "Spożyć do 15 marca 2003r." Takie tam 10 lat po terminie ^^ Ale nic mi nie było. :D
Choć ta sytuacja wydaje mi się zabawna, to nie potrafię śmiać się przez łzy.
To do jutra <3
(Może będzie lepiej.)
Wiem, że nie powinnam komentować tego postu, bo jest on smutny. I na pewno jest to dla Ciebie straszne, ale pomyśl, że masz wokół tych co podniosą Cię na duchu. Wiem też, że słowa "Będzie dobrze" są tu kompletnie nie na miejscu.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o drugą część to faktycznie jest śmieszne :D Nic ci nie było? brzuch Cię nie bolał ? Jakim cudem w twoim domu znalazło się tak przeterminowane ciasto? Mam pełno innych pytań :) ale to w bardziej odpowiednim momencie.
Prosiłaś o nasunięcie Ci tematów ja proponuję, abyś w następnej notce napisała swoje zdanie o homoseksualistach, lub o Justinie Bieberze i 1D, lub o swoich planach na przyszłość :)
Przepraszam za to, że się tak rozpisałam, ale zawsze komentuję tak blogi, bo chyba bardziej liczy się zawartość niż długość komentarza, prawda?
Pozdrawiam i Trzymaj się !!
Masz rację. Dziękuję za słowo otuchy i nowe pomysły. Nie zawiodę! Pozdrawiam :*
UsuńStrasznie Ci współczuję z powodu psa.. ;*
OdpowiedzUsuńCzasem tak bywa że jak coś się psuje to psuje się wszystko na raz ..
Akurat w moim życiu zawsze tak jest. :*
UsuńDziękuję, Wasze słowa poprawiają mi humor :) A w tym momencie to dla mnie bardzo ważne <3
Wspolczuje tym, ktorzy jedli to ciasto xd
OdpowiedzUsuńoby sie nie rozchorowli xd hahah
Ale przypal ;p
Jestas the best!
A co do pieska to wspolczuje ;*
Mam psa-Timona i nie wyobrazam sobie zeby umarl.
A tak nawiasem mowiac to super blog ;* ;)
Pozdrawiam, Kaja.
Hahaha nikt się nie pochorował to najważniejsze :D
UsuńDbaj o swojego psiaka jak najlepiej potrafisz!!
Dziękuję i pozdrawiam :* <3
taka kolej rzeczy... moja niunia ma 13 lat i wiem, że pewnego dnia też zdechnie, ale jakoś nie mogę tego przyjąć do wiadomości i boję się tego dnia... głowa do góry :)
OdpowiedzUsuńPamiętaj nawet gdy pies nas zaczyna irytować, nie możemy przestać go doceniać, bo tak naprawdę to On jest naszym najlepszym przyjacielem! Gdyby mój pies, odszedł w naturalnych okolicznościach na pewno czułabym się inaczej, ale wiedząc ile wycierpiał próbując się bronić ;'c Dlaczego?
OdpowiedzUsuńGłowa do góry, masz rację. Jest w moim sercu to najważniejsze <3
Nie będę komentować słowami "Będzie dobrze, czas zaleczy rany" bo wiadomo to nic nie da.
OdpowiedzUsuńNa prawdę Ci współczuje, bo wiem jaki to ból stracić przyjaciela.
Ale... znajomi, przyjaciele, rodzina pomogą Ci to znieść, będziesz na pewno czuć się lepiej. :)
A co do drugiej części posta to czeka tych którzy to ciasto zjedli nieprzyjemne spotkanie z kibelkiem xD.
Pozdrawiam! :)
Dziękuję za słowo otuchy :*
UsuńCo do ciasto to nikomu nic się nie stało :D
Jestem tu pierwszy raz i stwierdzam że blog jest super !! :*
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro z powodu psiaka ;( Wiem że jest Ci ciężko bo sama to przeżyłam :/
Z czasem na pewno poczujesz się lepiej i nie będzie Ci aż tak smutno :**
Hah a to ciasto mnie rozbroiło :D takie tam 10 lat :D
Dziękuję i zapraszam ponownie :*
UsuńHahaha, ja mam ferie i gdy rano wstałam zaspana i głodna postanowiłam zrobic sobie kaszkę (trzeba ją było zalać wodą). Opakowanie było pogniecione, bo leżała gdzieś w szafce pomiędzy różnymi innymi przedmiotami i rzeczami. Wsypałam kaszkę do miski, zalałam wodą i nagle okazało się, że kaszka straciła ważnośc 3 miesiące temu.
OdpowiedzUsuńHahahaha to też nieźle :)
OdpowiedzUsuń